poniedziałek, 8 grudnia 2014

Rozgwieżdżony nieboskłon mieć zawsze przy sobie...


Nie raz bywa, że wychodząc popołudniem z pracy zastaję na dworze ciemności. Taką mamy obecnie porę roku - po 15 zaczyna szarzeć, o 16 o błękitnym niebie możemy jedynie pomarzyć. Drogę do domu mam krótką, zaledwie 10 min piechotką, ale kiedy tak wracam lubię popatrzeć w ten nieboskłon, który nie rzadko mieni się wieloma odcieniami granatu. Patrzę na to rozgwieżdżone niebo i wypatruję 'swoich' gwiazd. Trzy gwiazdki, które ułożone są w lini prostej, kiedy byłam małą dziewczynką uznałam za własność i do tej pory lubię się w nie zapatrzeć, ogarnia mnie wtedy spokój...chcąc mieć je zawsze przy sobie stworzyłam bransoletkę, która pozwoli te gwiazdy mieć zawsze przy sobie.










2 komentarze:

  1. też uwielbiam oglądać co dzieje się na nieboskłonie, pięknie Pani wyszła ta bransoletka - cudna interpretacja :)

    OdpowiedzUsuń