Turkusowy misiak przysiadł sobie na krzaczku i obserwował Gdyńską Kamienną Górę wdychając świeże powietrze, rozważał nad swoim losem.
-Urodziłem się dwa tygodnie temu-myślał.-Czy ktoś mnie przygarnie? Do jakiego domu trafię?
Obserwował dzieci bawiące się na placu zabaw. Jedne robiły babki z piachu, inne kręciły się wokół domku, jeszcze inne ganiały z piłką...
...ale co to? Jakiś Szkrab sięga drobną łapką za jego nogę i porywa do zabawy. Koniec wolności, już wie, że Miśka nikomu go nie odda ;)
THE END
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz