Biedroneczko, leć do nieba, przynieś mi kawałek chleba...
Moja wnusia zawodowo testowała kombinezon całą zimę. Codzienne spacery w tym stroju pokazały, że 99% osób była zachwycona czerwonym Tuptusiem. Uśmiechnięta Biedronka cieszyła mijających przechodniów sprawiając, że ponura zima nie była taka smutna :)
Córka z testów jest bardzo zadowolona, niżej macie zdjęcie radosnej mamuśki.
Wnusia w kombinezonie biegała, skakała, jeździła na sankach, robiła 'anoły', lepiła bałwany turlała się w śniegu i wykonywała masę innych, dziecięcych spraw. Sprawdził się we wszystkim :)
Z wierzchu wykonany z ortalionu (materiału nieprzemakalnego), wewnątrz ocieplony miękką watą, a kaptur ozdobiony czółkami podszyłam polarem.
Popatrzcie teraz, proszę, na efekty mojej pracy :)
cudownie wyszedł Pani ten kombinezon, widziałam już zdjęcia u Asi i nie mogę wyjść z zachwytu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Heniu, bardzo mi miło :)
OdpowiedzUsuńCo za biedrona, zwłaszcza na tej bieli ....
OdpowiedzUsuńDziękuję, córka specjalnie korzystała ze śnieżnej pogody dla uzyskania kontrastu :)
UsuńBiedronka jest absolutnie wspaniała! :)))
OdpowiedzUsuńRewelacyjny! A wykończenie brzegu czarną falbanką to strzał w 10, fajnie podkreśliło całość i dodało wyrazistości. Jest Pani niebywale zdolna!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje :) .
OdpowiedzUsuń